kawały

Papryka · Wysłany: 03-12-2009, 23:06 Temat postu:

1. Chłop kupił konia i orał nim przez cały dzień. Po powrocie do domu zmęczony koń rozłożył się na łóżku.
Chłop zdziwił się:
- Coś takiego! Koń w łóżku!
- A co? Myślałeś, że po całym dniu harówki będę jeszcze pomagał twojej żonie w kuchni?

2. Antek kupuje na targu konia.
- Ile pan chce za niego?
- Tysiąc złotych.
- Przecież on jest ślepy!
- Co?! Przejedź się pan nim, to zobaczysz, czy jest ślepy!
Antek wsiada na konia i zaczyna galopować. Koń pędzi przed siebie na oślep, prosto na mur z cegieł i po chwili wpada na niego, kończąc w ten sposób życie. Antek wyłazi spod konia i mówi:
- Mówiłem, że jest ślepy!
- Może i ślepy, ale jaki odważny!

3. - Panie doktorze, mój mąż twierdzi, że jest koniem. Zgodziłam się, żeby podkuł sobie buty, ale wczoraj zaczął jeść siano!
- Konieczne jest leczenie. Niestety, będzie ono bardzo kosztowne.
- Nie szkodzi, mąż wygrał ostatnio trzy gonitwy.

4. Szkot kupuje konia
- Dobry, tani..., tylko za krótki...
- Jak to za krótki? - pyta sprzedawca
- Wie pan, nas w rodzinie jest pięcioro.

5. Pewnego razu sołtys spogląda na ręce Antka i pyta:
- Gdzieś stracił palce u prawej ręki?
- A no ze dwa roki temu włożyłem rękę koniowi do pyska, żeby zobaczyć ile ma zębów. Wtedy koń zamknął pysk, żeby zobaczyć ile ja mam palców.

7. Chłop jedzie furmanką, a obok biegnie pies.
Ponieważ koń idzie strasznie leniwie, chłop bije go batem.
- Jeszcze raz mnie uderzysz, to będziesz szedł piechotą ! - mówi koń.
- Pierwszy raz słyszę, żeby koń mówił ! - dziwi się chłop.
- Ja też ! - mówi pies.

8. Chłop uderzył konia batem
a koń na to:
-słuchaj jak ja ci w gębę przywale ostro z kopyta to się niepozbierasz.
To chłop odpowiada:
-pierwszy raz widzę konia który gada.
-ja też.- powiedział pies siedzący obok chłopa.

9. Rozmawiają dwa ślepe konie:
- Będziesz startować jutro w Wielkiej Pardubickiej?
- Nie widzę żadnych przeszkód...

10. - Panie, czemu ten ogier taki drogi?
- A, bo z powodzeniem biegał na torach!
- O? Toż on strasznie musi bać się pociągów.

11. Gdzieś daleko, na zakurzonej wiejskiej drodze spotyka się osioł z Matizem i pyta zdziwiony:
- A ty, co ty jesteś?
- Ja jestem samochód, a ty?
Na to osioł, trzęsąc się ze śmiechu:
- A ja jestem koń!

12. tajne zgromadzenie koni?
końspiracja

13. Idzie gniady koń przez pustynie, zauważa idącego w przeciwnym kierunku Osła:
-cześć ośle-powiedział koń
-cześć-odpowiedział osioł.
-A jakiej ty jesteś maści-spytał osioł.
-Gniadaj odpowiedział koń.
ihaihaihaiha-zaśmiał się osioł, i odpowiedział:A, ja jestem rasowym andaluzem.

14. Koń ze spryskiwaczem KOńewka
Koń z trawą w gębie KOńczyna
Bardzo szybki koń KOńdycja
Koń - zawadiaka KOńflikt
Koń z tramwaju KOńtroler
Koń ze złamaną nogą KOńtuzja
Koń na wyścigach KOńkurs
Koń z miasta KOństantynopol
Koń z hamulcami KOńtra
Koń z kolegami KOńtrabanda
Koń - miłośnik alkoholu KOńak

15. jedzie facet wozem i wiezie węgiel. gdy wjeżdża do wsi woła
- Ludzie!!! Węgiel wam przywiozłem!!!
Nagle odwraca się koń i mówi
- tak...ty przywiozłeś...

16. Wchodzi koń do pubu, zamawia sobie piwo.
-Należy się 15 złotych - Informuje barman.
Koń płaci i sączy sobie powoli przy ladzie.
- Nieczęsto widujemy tu konie - zagaduje zaciekawiony barman.
- Nic dziwnego. 15 złotych za piwo ?!

17. Chodzi leśniczy po lesie i spotkał kłusownika:
-co pan robi!-pyta leśniczy.
Na to odpowiada kłusownik:
-kłusuję...i pokłusował dalej.

18. siedzi koń na ławce i mówi ide do kowala a dziadek ja tez bo paznokcie mi sie łamią

19. Samolot konia?
Końkord

Nie mówię, że śmieszne - ważne, że o KONIACH! Mr. Green

zuza · Wysłany: 04-12-2009, 18:26 Temat postu:

3, 5, 7, 9, 10, 15, 16 - Mr. Green

17

12. tajne zgromadzenie koni?
końspiracja

to spoko Mr. Green

śmieszne

ktoś · Wysłany: 04-12-2009, 22:57 Temat postu:

Mi sie podoba 9 Smile

Papryka · Wysłany: 05-12-2009, 00:19 Temat postu:

A mi 3 i 4 Mr. Green

ktoś · Wysłany: 05-12-2009, 21:54 Temat postu:

Też są spoko Mr. Green

Gdzie ty tyle kawałów o koniach znalazłaś ? Smile

Papryka · Wysłany: 05-12-2009, 22:17 Temat postu:

wpisałam w google 'kawały o koniach'... I tyle

Co do strony, już nie pamiętam

ktoś · Wysłany: 06-12-2009, 15:24 Temat postu:

Aha .... najprostrzy sposób a ja o tym nie pomyślałam Mr. Green

zuza · Wysłany: 10-12-2009, 17:16 Temat postu:

Znane już :

Ile jąder ma prezydent USA??
- OBAma

Marta · Wysłany: 11-12-2009, 15:01 Temat postu:

Niezłe to jest, kiedyś ryłam z tego 10 min.

ktoś · Wysłany: 11-12-2009, 21:39 Temat postu:

Rozmowa nauczycielki z Jasem
-"Jasiu, która rzeka jest dłuższa, Ren czy Missisipi ?
-"Missisipi"
-"Bardzo dobrze, a o ile ? "
-" O 6 liter"
Mr. Green

wiem że to nie śmieszne

Marta · Wysłany: 20-12-2009, 17:30 Temat postu:

to ja znam taki:

Przyjeżdża eskimos do Europy i idzie do Media Marktu, pyta sprzedawcy:
-A co to jest?
-To jest lodówka. W niej jest zimno i dzięki temu potrawy się nie psują.
-A ile tam jest stopni?
-No tak dwa, albo cztery
-To ja wezmę dla siebie, dla żony, dla córki, dla syna i będziemy sie grzać

ktoś · Wysłany: 20-12-2009, 21:52 Temat postu:

Haha niezłe

nikola · Wysłany: 22-12-2009, 15:38 Temat postu:

mis i zając złowili zlota rybkę i dostali po trzy życzenia i miś mówi
_ja chciał bym żeby wszystkie niedżwiedzice w całym lesie sie wemnie kochały
zając mówi
- ja chciałbym dostać motor
-tylko tyle??
-tak
ja chciałbym żeby wszystkie niedżwiedziczki w całej okolicy się wemnie kochały
- ja chciał bym dostać jeszcze jeden motor
- tylk tyle??
-tak
ja chcialbym żeby wszystkie nieżdżwiedziczki w na calym świecie się wemnie kochały
a zając na to
- a ja chciałbym żeby mis był gejem

zuza · Wysłany: 22-12-2009, 19:03 Temat postu:

Papryka · Wysłany: 26-12-2009, 22:20 Temat postu:

Ja jeszcze taki znalazłam (nieśmieszny xd):
Jedzie dyliżans przez prerię, zatrzymuje się co pół godziny, woźnica schodzi
z kozła i trzaska drzwiami mimo, że nikt nie wsiada i nie wysiada.
Po którymś razie pasażerowie w dyliżansie pytają go o powód takiego postępowania.
- A to widzicie, ze względu na konie. Jak się zatrzymamy i trzasnę drzwiami,
to konie myślą "O, ktoś wysiadł, będzie lżej" i szybciej idą dalej!
Jadą więc, woźnica co pół godziny zatrzymuje dyliżans i trzaska drzwiami,
aż za którymś razem jeden koń mówi o drugiego:
- Ja już dalej nie idę! Co chwila ktoś wsiada!